Paliwo może potanieć tylko na chwilę. Ceny ropy zniwelują tarczę antyinflacyjną
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia rząd wprowadził pierwszą tarczę antyinflacyjną. Jej elementem było m.in. obniżenie akcyzy na paliwo, co spowodowało spadki cen na litrze benzyny o około 30 groszy. Ruch ten był ważny dla portfeli kierowców, gdyż pod koniec grudnia ceny sięgały już 6 zł. Obniżka nie podziałała jednak na długo.
Ceny Paliw. Czy tarcza antyinflacyjna 2.0 powtórzy historię poprzedniej
Od 1 lutego obowiązuje tarcza antyinflacyjna 2.0. Jej elementami jest obniżenie podatku VAT nie tylko na większość produktów żywnościowych, nawozy i gaz, ale także na paliwa. O świcie na konferencji prasowej z udziałem prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, premier Mateusza Morawiecki ogłaszał rozpoczęcie działania tarczy. Szef największego polskiego koncernu paliwowego mówił, że obecnie ceny paliw w Polsce są najniższe w Unii Europejskiej.
Jednak eksperci ostrzegają, że ceny w granicach 5,20 zł za litr benzyny pb95 mogą szybko zniknąć. Analitycy przewidują, że przy obecnym tempie wzrostów cen ropy naftowej, może nas czekać schemat, który widzieliśmy miesiąc temu. Obecnie za baryłkę ropy trzeba zapłacić już niemal 90 dolarów, czyli o 25 dolarów więcej, niż na początku grudnia. Mimo zniesienia akcyzy i obniżenia VAT-u z 23 do 8 proc. ceny paliwa nadal będą rosły.
Ekspertów martwi jeszcze jedna kwestia. Państwa OPEC+, czyli najwięksi producenci ropy naftowej na świecie, są blisko osiągnięcia swoich limitów wydobycia. Jeśli ropy zacznie brakować, to jej cena pójdzie w górę jeszcze bardziej.
Bardzo duży niepokój rodzi także sytuacja na Ukrainie. Jeśli doszłoby do wojny, a wraz z tym z zakłóceniem przesyłu surowca z Rosji, to cena za baryłkę mogłyby wzrosnąć nawet do 120 dolarów za baryłkę.